Drukuj

Dlaczego moje dziecko źle mówi?


Prawidłowy rozwój mowy zależy od:

- budowy i sprawności narządów artykulacyjnych,

- poziomu percepcji słuchowej,

- ogólnego rozwoju intelektualnego.

Opóźniony rozwój artykulacji oraz wady wymowy są wynikiem niskiej sprawności narządów artykulacyjnych: języka, warg, podniebienia miękkiego, żuchwy. Już we wczesnym okresie życia dziecka rozwój sprawności aparatu mowy jest stymulowany poprzez takie czynności jak: ssanie, żucie, połykanie.  W późniejszych okresach, trening ten jest kontynuowany głównie poprzez samą czynność mówienia. Jeśli narządy mowy są mało sprawne trzeba je systematycznie ćwiczyć, tak jak pianiści ćwiczą palce. Niejednokrotnie już sama gimnastyka artykulacyjna i naśladowanie poprawnej wymowy rodziców wystarczą do zlikwidowania prostych wad wymowy. Niemniej ćwiczenia motoryki narządów artykulacyjnych przydają się również dzieciom, u których nie stwierdzono rażących odchyleń od normy. Większość z nich mówi niedbale i szybko, nie otwiera dostatecznie ust, niezbyt wyraziście artykułuje dźwięki.

Na poziom percepcji słuchowej składa się:

- słuch fizjologiczny (niedosłuch),

- słuch fonemowy (zwany też mownym),

- pamięć słuchowa,

- umiejętność kojarzenia (wiązania aktualnych bodźców słuchowych z wcześniejszym doświadczeniem).

Słuch fonemowy (fonematyczny) to zdolność rozpoznawania i różnicowania dźwięków mowy. Procesy te odbywają się na poziomie kory mózgowej. Aby prawidłowo wymówić dane słowo, dziecko musi wyodrębnić poszczególne dźwięki, ustalić ich kolejność, a następnie powiązać z odpowiednimi ruchami aparatu artykulacyjno – fonacyjnego. Warunkiem prawidłowej wymowy jest więc umiejętność dokonywania właściwej analizy poszczególnych dźwięków mowy. W przypadku mniejszej sprawności komórek kory mózgowej zawiadujących tymi funkcjami, odbieranie, różnicowanie i synteza dźwięków przebiega wadliwie. Dziecko z zaburzeniami analizy i syntezy słuchowej nie potrafi z potoku dźwięków mowy wychwycić następujących po sobie kolejno głosek i ich zróżnicować. Doskonalenie procesów analizy i syntezy słuchowej rozwija się wraz z wiekiem dziecka. Począwszy od 6-7 roku życia zniekształcenia wymowy spowodowane nieprecyzyjną analizą i syntezą słuchową traktuje się jako zaburzenie, wymagające korekty logopedycznej.

 

 

Kiedy należy udać się do logopedy?

Czasem rodzice nie są świadomi tego, że ich dziecko ma wadę wymowy. Są tak osłuchani z wymową swojego dziecka, że nawet jeśli zniekształca mowę, to nie widzą w tym problemu. Inni natomiast wiedzą, że ich dziecko ma złą wymowę, ale cierpliwie czekają, aż „z tego wyrośnie”. Tymczasem nawet nieznaczne trudności, jeśli nie zostaną usunięte w porę, utrwalają się, stają się wadami wymowy i długo może trwać etap utrwalania i automatyzacji nowych dla dziecka wzorców mowy. Nie wszyscy rodzice zdają sobie sprawę, jak przykre dla dziecka bywają następstwa wadliwej wymowy. Dziecko, wyśmiewane przez kolegów bądź rodziców, którzy sądzą, że w ten sposób zmuszą lub zmobilizują je do prawidłowej wymowy, traci zaufanie do otoczenia, zaczyna unikać rówieśników, niechętnie rozmawia i odpowiada na pytania, staje się małomówne i wycofane.

W którym więc momencie zdecydować się na wizytę u logopedy? Tu zdania są podzielone. Bywają rodzice, którzy czekają aż problem minie samoistnie, co sprzyja utrwaleniu się wady wymowy i sprawia, że jej likwidacja będzie wymagała w przyszłości od nich samych oraz dziecka więcej czasu i pracy. Bywają też i tacy rodzice, którzy zgłaszają się po poradę już z 3-latkiem, gdyż zaniepokojeni są faktem, że jeszcze nie wymawia głosek [sz, ż, cz, dż] lub głoski [r]. W drugiej sytuacji rodzice uzyskają poradę, że dziecko ma prawo w wieku 3 lat nie wymawiać głosek szumiących, syczących oraz głoski [r] i nie należy go do tego zmuszać. Zanim więc zaczniemy niepotrzebnie się martwić o rozwój mowy dziecka, warto zapoznać się z normami rozwojowymi mowy, czyli w jakim wieku pojawiają się poszczególne głoski i do jakiego typu „błędów” dziecko ma prawo na swoim etapie rozwoju.

Nie powinno się zdarzyć, że zgłaszamy się z dzieckiem po poradę logopedyczną dopiero w wieku 6 lat, czyli w okresie gdy zaczyna już naukę czytania i pisania!!!

A zatem niezwłocznie udaj się do logopedy gdy:

- podczas artykulacji głosek [t], [d], [n], [s,z,c,dz], [sz,ż,cz,dż] dziecko wsuwa język między zęby lub ociera nim o wargę, bo na każdym etapie rozwoju jest to wada, z której się nie wyrasta i która coraz bardziej się utrwala,

- dostrzegasz zmiany anatomiczne w budowie narządów mowy dziecka, dziecko nawykowo mówi przez nos, masz wątpliwości czy dziecko dobrze słyszy,

Po ukończeniu 4 roku życia dziecko:

- zamienia głoski dźwięczne na bezdźwięczne: [d] na [t] – zamiast domek mówi [tomek], [w] na [f] – zamiast woda mówi [fota], [g] na [k] – zamiast gęś mówi [kęś], [b] na [p”] – zamiast buda mówi [puta],

- wymawia głoski [s,z,c,dz] jak [ś,ź,ć,dź],

- myli głoski o podobnym brzmieniu np. [s] i [c] – zamiast sala mówi [cala], [sz] i [cz] – zamiast czyta mówi [szyta],

Pod koniec 3 roku życia nie wymawia którejkolwiek z samogłosek ustnych: a, o, u, e, i, y, dziecko zniekształca głoski, zastępuje je innymi nie występującymi w języku polskim np. wymawia głoskę [r] gardłowo.

Trzeba wiedzieć, że zastępowanie głosek trudniejszych łatwiejszymi nie jest wadą wymowy, ale swoistą cechą rozwoju mowy. Jeżeli jednak poszczególne głoski nie są substytuowane głoskami znanymi w języku polskim, ale „obco brzmiącymi” dźwiękami, wówczas warto zanotować sobie takie słowa i skonsultować się z logopedą, dziecko wyraźnie jąka się (miewa częste blokady, utrudniony start mowy i uporczywie powtarza jakąś głoskę lub sylabę ).

Jednakże, jeśli zauważymy u dziecka lekkie zacinanie się, powtarzanie sylab lub całych wyrazów, nie wpadajmy w panikę – może to być fizjologiczna niepłynność mowy. Bierze się ona stąd, że w wieku przedszkolnym rozwój myślenia i zasób słownictwa biernego (co dziecko rozumie) rozwija się szybciej niż umiejętność wypowiadania myśli, a to może skutkować rozwojową niepłynnością mowy. Jeżeli jednak problem będzie się nasilał, potrzebna jest szybka konsultacja ze specjalistą. Trudno oczekiwać od specjalisty szybkich efektów terapeutycznych, gdy zajęcia odbywają się raz w tygodniu, a przez pozostały czas dziecko używa swoich wadliwych, nawykowych wzorców mowy. Korekta wadliwej wymowy nie wymaga aż tyle czasu, aby nawet zapracowani rodzice nie mogli go sobie odpowiednio zagospodarować – to tylko kwestia chęci i umiejętnego kontaktu z dzieckiem. Trzeba traktować je najzupełniej normalnie, a jeśli mamy pomagać to dyskretnie i skutecznie. Opłaca się cierpliwość, łagodność i wyrozumiałość ze strony rodziców – to niezbędny warunek uzyskania oczekiwanych rezultatów. Kary, krzyki, wyśmiewanie dziecka i zmuszanie do ćwiczeń zniechęca do pracy nad prawidłową artykulacją. Dzieci ćwiczą chętniej, gdy zabawy i gry, które im proponujemy trwają krótko, a każdy sukces jest nagradzany. Zadaniem rodziców jest więc dostarczanie dziecku prawidłowych wzorców mowy i osłuchanie dziecka z poprawnym brzmieniem głosek, których ono jeszcze nie wymawia bądź realizuje niewłaściwie. Sprzyja temu wspólne oglądanie ilustracji, nazywanie osób, przedmiotów i czynności, czytanie wierszyków i bajek, układanie puzzli i nazywanie odnajdywanych szczegółów układanki. Kiedy dziecko dobrze osłucha się z brzmieniem danej głoski, podejmuje próby jej odtwarzania, ale nie należy tego momentu przyspieszać ani przeceniać możliwości dziecka, gdyż po wielu nieudanych próbach może się zniechęcić. Zdarza się, że dziecko samo odkryje prawidłowe artykulacje, mogąc obserwować aparat mowy swojej mamy lub taty. Niemniej największą zasługą rodziców jest sprawienie, aby ich dziecko chętnie podejmowało wspólne ćwiczenia i związane z nimi zabawy. Jeżeli jednak to się nie udaje, przyda się pomoc logopedy.

 

 

 

/ Zaczerpnięte z opracowania – logopedy- Marzeny Dykacz/

Zebrała /logopeda A. Majka/